Odniosłem się tylko do Twojej wypowiedzi, ale po kolei:
W pierwszym akapicie mówiłeś o mapach i kartografach i to na nich głównie się skupiłeś - temat dotyczy jak miałoby się to rozwiązać w przypadku granic. Mapy są tylko pochodną i sposób ich tworzenia można zostawić na później, zwłaszcza że część problemów rozwiąże się niejako samoistnie podczas tworzenia rozwiązania granic. Częste zmiany granic = częsta aktualizacja mapy - co stoi na przeszkodzie jeżeli raz będzie granica oparta o głaz, potem o rzekę, a potem o jakikolwiek inny charakterystyczny punkt - w każdym przypadku trzeba będzie utworzyć nową mapę.
Ze skillem to była propozycja - generalnie jakoś trzeba odwzorować biegłość postaci (nie gracza) w posługiwaniu się narzędziami dostępnymi w grze. Innymi słowy w rzeczywistości gracz może być uzdolniony plastycznie, ale postać która kieruje nigdy nie miała w ręku pędzla/węgla etc, więc teoretycznie powinna mieć (postać) problemy z rysowaniem. W drugą stronę też to powinno obowiązywać, czyli gracz nie potrafi nic narysować, ale prowadził postać tak aby ona tym się zajmowała, więc komputer powinien nadrobić (w pewnym zakresie) brak uzdolnień plastycznych. Oczywiście mówimy o tworzeniu map, w których istnieją pewne zasady i metodologia, a nie o malarstwie artystycznym.
W takim razie wiesz, że w historii raczej nie dopatrzysz się żyznych wielkich połaci terenu, na których nie ma ani nie było nawet jednej osady ludzkiej (z pierwszej prezentacji gry to można wywnioskować). Historia ma to do siebie, że mając fragmenty wiedzy próbujemy stworzyć jakąś całość - im dalej w przeszłość tym mniejsze te fragmenty są. Nie mówię, że ta wiedza jest niepotrzebna, ale opierać się tylko na niej może być zgubne. Na zarządzanie królestwem/osadą/czymkolwiek wpływa wiele czynników, ale to nie temat na zarządzanie więc pomińmy.
Odnośnie Twojego zamieszkania - poprzednia wypowiedź sugerowała (przynajmniej tak to odebrałem), że mieszkańców wioski nie będzie obchodzić, że znaleźli jakiegoś trupa w jej pobliżu - ostatnia wypowiedź sugeruje, że jednak będą się interesowali takim trupem i właśnie o to mi chodziło. Tak na marginesie - nie zauważyłeś żeby było większe zamieszanie, ale o większym wydarzeniu wiesz, a to wystarczy.
Jak wioski należą do różnych państw to tym bardziej nie będą się wtrącać w wydarzenia za granicą - no chyba że będą bardzo dobre (albo złe) stosunki między nimi, ale to już kwestia lordów i podejmowanych przez nich decyzji.