Witam.
Siedzę na tym forum prawię od początku i nie spotkałem się z takim tematem lub po prostu zapomniałem jeśli takowy zaistniał.
Nekromancja zaczęła mi się podobać właściwie po przeczytaniu książki "Diablo: Pajęczy Księżyc", wcześniej był mi to obojętny temat.
W tejże bardzo dobrej książce było trochu o ochronnym ubranku nekromanty. Nekromanta to czarownik, czarownik nie kojarzy mi się z... stalą, mieczami, zbrojami itd. Rycerza chroni pancerz wszelkiego rodzaju, a nekromantę? No właśnie. Mam zamiar rozwiązać ten problem.
Taki nekromanta dobywałby się specjalnego dla nekromanty kościanego sztyletu (nie będę o nim pisał bo nie o tym mam pisać). Kupowałby płaszcz byle jaki. Jaki by mu się podobał. Kładłby owy płaszcz na powiedzmy posadzce, dobyłby się sztyletu i zacząłby kreślić nad nim różne runy, zaklęcia obronne, np. mniejsze obrażenia od upadku, mniejsza szansa na zemdlenie po uderzeniu w głowę, nieprzemakalność, ciche poruszanie się... można by tak dalej wymieniać i wymieniać. Wiadomo, im więcej by się namachał tym więcej czarów miałby taki płaszcz co podnosiłoby również jego wartość. Rzucanie czarów jest wyczerpujące toteż nekromanta dużo ich na raz nie mógłby rzucić, a płaszcz mógłby powiedzmy "pomieścić" w sobie max. 5 czarów. To byłaby jego ochrona. Pancerz nekromanty.
Jest w niej również wątek o czaszce. Ożywiona czaszka widziałaby czary. Widziałaby runy. Widziałaby ruchy za których pomocą rzucono czary. Kolejny pomysł. Gdy mamy taką czaszkę. Oszołomiliśmy jakiegoś typka innego który ma na sobie czary to ona nam pokazuje co mamy zrobić by rozwiązać te wszystkie czary. A jakby się to robiło? Ochronę przed upadkami "rysowałoby się" np. pionową linią od dołu do góey. Czaszka widzi tą pionową linię i stojąc nad tym płaszczem z naszym sztyletem rysujemy tą pionową linię tylko na odwrót czyli od góry do dołu. W ten sposób płaszcz nie chroniłby już właściciela przed upadkami.
Zapraszam do dyskutowania i krytykowania.