Odpowiadając na twoje wcześniejsze pytanie, o którym zapomniałem, mam jednocześnie małą prośbę, żeby używać przecinków i kropek bo musiałem twój tekst przeczytać dwa razy, żeby zrozumieć jego sens...
Wracając, a czym się to będzie różnić od sytuacji, w której 1000 graczy się loguje do gry słysząc, że mają atakować jakiegoś bosa, albo królestwo krasnali, a dowódca, dostając rozkazy z góry, robi coś zupełnie innego i atakuje królestwo innych ludzi? Nie sądzę, żeby dowódca armii chadzał sobie między żołnierzami i mówił im: "Pst, słuchajcie. Ten rajd na bosa to ściema, tak na prawdę zbieramy się żeby zaatakować inne państwo, ale nie mówcie o tym nikomu, bo to ściśle tajne i nikt nie może o tym wiedzieć, dobrze?"
1. te osoby powinny zginąć a nie się odrodzić.... po zabiciu osoby prowadzącej. zapomniałeś o jednej ważnej rzeczy nic cię nie odrodzi w świątyni nawet jak zakatuje cię wilk czy inny gracz będziesz czkał na czyjąś pomoc lub zginiesz.
Tego typu szczegóły mnie nie interesują. Jeżeli gracz prowadzący będzie w odpowiedniej strefie i zginie, to zginie, a towarzyszące mu osoby wracają przykładowo do świątyni w stanie ciężkim. Są to szczegóły, które są możliwe do omawiania.
2. Eliminujecie zwód szpiega skracając operacje z tygodnia do 24h i ograniczając przepływ informacji z całej armii do paru osób wtajemniczonych.
To może być jedyny dobry argument, który aktualnie przedstawiasz.
3. Utwórz 1000 kont > uzbrój je > podepnij je pod 1 postać > następnie masz 1000 armie która będzie za ciebie walczyć. Na pewno te postacie nie powinny walczyć.
Po pierwsze: Powodzenia z robieniem takiej ilości kont i ich uzbrajania.
Po drugie: Te widmowe postacie mogą walczyć, ale nie muszą.
4 ilu graczy będzie mogło zobaczyć o 4 w nocy kogoś przemykającego przez las? kilku paru?? ilu z nich zawiadomi władce?? władca przeczyta to tuż przed atakiem z rana... nie zdoła zmobilizować armii rozsianej po całym państwie. nie będzie wstanie określić dokładnego celu ataku. nie będzie czasu na wysłanie zwiadowców.
Tyle samo graczy ile by robiło przemarsz wojskowy o takiej godzinie. Ja osobiście o takiej godzinie śpię i rzadko wstaję przed godziną dziewiątą rano. Nie jestem maniakiem, ale nawet jeśli ktoś wstaje wcześniej, to jak taki człowiek miałby tak czy siak powiadomić graczy, żeby wbijali do gry, bo jest atak?
Dwa, według mnie widma/boty powinny być widoczne, więc nawet jeżeli kilku gości będzie się skradać przez las, to za nimi będzie się skradało dziesiątki innych "sobowtórów", nie powiesz mi, że tego nie da się nie zobaczyć, zwłaszcza, że tego typu boty będą z pewnością mniej ostrożne od gracza.
5. według waszego pomysłu zaskoczenie wroga w tak imponujący sposób nie wymaga niczego specjalnego.
To nie jest żaden argument tylko subiektywna i agresywna opinia na ten temat. Aktualnie jedyne co mnie przekonuje, żeby poniekąd zaniechać mojego pomysłu jest faktycznie punkt drugi twojej wypowiedzi, a napisałeś ich aż pięć.