Pomysł dobry, właściwie miałem podobny, ale spotkałem pewien problem, o którym tam na górze nieco wspomniałem. Na końcu postu o nim opowiem. Wcześniej jednak przeanalizuję wasze posty.
to po wylogowaniu gracza podpietego do takowej flagi... ...pozostawało jego widmo idące w szeregu.
Widmo? W sensie coś w stylu ducha? Nie, nie, nie. Powinna iść normalna postać, taka jak w przypadku postaci online. Dlaczego? Bo taki zwiadowca widząc widma mógłby określić, kto faktycznie w tym momencie gra, a kto nie i wroga armia mogłaby zaatakować ów bot-oddział, a tak mi się wydaje, że gracz jest lepszy w walce od bota, zatem wrogiej armii pójdzie o wiele łatwiej. Mówiąc wprost, przeciwnicy mogliby łatwo sprawdzić czy jakiś oddział nie jest dla nich łatwym celem bez sprawdzania tego w walce. Chyba że bot będzie lepszy albo tak samo dobry jak gracz, to może być inna sprawa, ale ja bym był temu przeciwny.
po zniszczeniu takiej flagi wszyscy by się respili w najlizszej fladze światyni (neutralnej) albo w ostatnio odwiedzonej światyni.
W sensie, flaga zniszczona, czyli przykładowo 100 postaci-botów nagle teleportuje się do najbliższej świątyni? Jestem kategorycznie przeciw. Jest to absolutnie nierealistyczne. Podczepiając się pod kogoś powinniśmy być świadomi tego, że podczas naszej podróży możemy zostać zaatakowani. Postacie należące do flagi powinny albo walczyć, albo uciekać z pola walki, zarówno przed jak i po zniszczeniu flagi. Co do walki jeszcze później wyrażę swą opinię.
Co do rozkazów... Jak to sobie wyobrażacie? O to mi właśnie chodziło, gdy mówiłem w pierwszym poście o botach. Co do armii nie miałbym zastrzeżeń: formacja
żółw, rozbić obóz... itp. Ale gdyby taki generał z wysokim dowodzeniem zechciałby zostać sobie np. drwalem i podpiąłby sobie do siebie swoje multikonta i wydał im rozkaz: ścinać drzewa? To już jest darmowa siła robocza (no, prawie darmowa, te postacie muszą pierw mieć jakiegoś skilla no i coś jeść), a tego (chyba) nie chcemy.
Teraz pomyślałem, że można by było ograniczyć ilość rozkazów do np. rozbij obóz, rozpal ognisko itp. Takie typowo podróżnicze oraz te militarne, o których wspomniałem we wcześniejszym akapicie.
Walka podczas podczepienia. Według mnie powinniśmy móc wtedy walczyć. Dlaczego? Np. o 3 w nocy widzisz maszerujący oddział. Jesteś właściwie pewny, że maszeruje tylko jedna osoba - dowódca, i że tylko on może walczyć. A zatem, zabijasz wodza, a potem tylko popodchodzić do reszty i w spokoju popodrzynać gardła. I w taki sposób będąc samemu cały oddział. W rzeczywistości - mission impossible.
Podczas podpinania powinniśmy mieć możliwość zaznaczenia, co chcemy zrobić podczas ataku na flagę, zarówno przed jak i po jej zniszczeniu. Do dyspozycji myślę, że byłyby tylko trzy opcje:
- ucieknij z pola walki (po ucieknięciu postać nie należy do flagi),
- walcz do upadłego (raczej mało kto to zaznaczy,
- walcz do osięgnięcia stanu x (np. lekko okaleczony itp., tylko bez cyferek).
Jedyną wadą jaką aktualnie dostrzegam w tym, to przypadek taki sam jak z drwalem; generał zrobiłby sobie (prawie) darmową eskortę czy nawet armię. To jest jedyna wielka wada jaką w tym wszystkim widzę.
Ogólnie wszystko dobrze, tylko pytanie, jak będziemy polepszać naszą umiejętność
dowodzenie. Poprzez tworzenie grup, tzw. party? Ale to raczej osobny temat do Sali treningowej.
Chyba tyle chciałem się wypowiedzieć. Co do tych cytatów, to jeżeli źle zinterpretowałem jakąś wypowiedź to mnie poinformujcie. Ogólnie reszta mi się podoba. Oczekuję krytyki.
